Sjesta, czyli odpoczynek lokalny

Sjesta, czyli odpoczynek lokalny

Sjesta w Polsce w zasadzie nie istnieje w takiej formie jak na Półwyspie Iberyjskim. Owszem, też odpoczywamy, ale nie zawsze i tylko wtedy, gdy faktycznie mamy czas. Tymczasem Hiszpania ma to w zasadzie wpisaną w obowiązkowy element stylu życia. Słowo sjesta pochodzi od łacińskiego sexta, a to z kolei oznaczało szóstą godzinę od momentu, gdy Słońce pojawiło się na niebie. Tym samym był to okres najgorętszy, czasem temperatury dochodzą w Hiszpanii nawet do 47 stopni Celsjusza. Wtedy też przyjął się tradycyjny odpoczynek, który był zwyczajnie bardziej efektywny niż chociażby praca w upale. Jak wiadomo ten ostatni osłabia koncentrację, a tym samym nie trudno o rozmaite wypadki. Wbrew pozorom Hiszpanie nie śpią przez cały ten czas. Sjesta zaczyna się od 12:00 lub 13:00 i jest to czas, kiedy przeważnie je się obiad. Później kobiety czasem wykonują rozmaite prace domowe, zaś mężczyźni spotykają się ze znajomymi i rozmawiają siedząc lub półleżąc pod drzewkiem. Sjesta dotyczy wszystkim, a tym samym – pomijając dzielnice typowo turystyczne – wszystko jest zamknięte. Jeśli chcielibyśmy wybrać się chociażby do sklepu – trzeba będzie poczekać do godziny 16:00 lub 17:00. Chodzenie po takim upale faktycznie nie jest dobrym pomysłem, dlatego też możemy wykorzystać ten czas na odpoczynek, niczym lokalni mieszkańcy.